Share this post on:

Wylądowaliśmy ok. 23 czasu lokalnego. Wielkość lotniska jest taka, że Chopin zmieściłby się ze 3 razy w środku a i tak nie byłoby go widać… Idzie się, idzie, dobrze, że są Fast Tracki, bo inaczej by się nigdy nie doszło. Odprawa była dość sprawna. Pomimo ogromu ludzi pomocni pracownicy sprawnie kierowali do odpowiednich kolejek. Ciekawe było, że panowie ubrani po arabsku byli wyłącznie w kontroli paszportowej, pozostali pracownicy byli już ubrani normalnie.

Od razu przy wyjściu z lotniska jest bankomat, więc spróbowaliśmy wypłacić lokalne pieniądze z karty Revolut, na której wcześniej prze walutowaliśmy złotówki. Niestety bankomaty nie obsługują kart zbliżeniowych, a nie posiadałem karty fizycznej Revoluta. Więc trzeba było wypłacić kartą mBank 🙂 Pierwsza nauczka na przyszłość 🙂

Przez chwilę rozważaliśmy podróż środkami transportu publicznego, ale zmęczenie i chęć szybkiego dotarcia na miejsce skierowała nasze kroki do taxi. Okazało się, że podróż do wcześniej wybranego hotelu First Central Hotel Suites kosztowała nas niepełne 100 ADE, więc nie było najgorzej. Był nawet pomysł, aby skorzystać z Ubera, który ponoć działa w Dubaju sprawnie, ale cena jaką nam zaproponowała aplikacja to 165 ADE 🙂 Oczywiście wsiadając do Taxi nie wiedzieliśmy ile zapłacimy, ale kierowca włączył licznik, więc było widać postęp. Próbowałem przez chwilę rozmawiać z nim, ale okazało się, że jest z Indii i niestety nie był zbyt chętny do rozmowy.

Ciekawy był moment wsiadania i wysiadania z samochodu, gdzie różnica temperatur, pomimo wieczornej pory była ogromna – w środku lotniska / samochodu ok 20 stopni, a na zewnątrz 39 stopni. Wrażenie różne od tego z Azji, gdzie panowała duża wilgotność powietrza, tutaj raczej sucho i jak na patelni 🙂

Tak wylądowaliśmy w hotelu, gdzie wzięliśmy prysznic i szybko poszliśmy spać…. Tak minął dzień, a raczej noc, pierwszego dnia pobytu w Dubaju 🙂

Share this post on:

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *