Msza w kościele w którym nabożeństwa odbywają się bez przerwy od IV wieku… To robi wrażenie.
Potem pojechaliśmy do pięknego, ale i strasznego miejsca. Ilość relikwii, jaką tam widzieliśmy przechodzi ludzkie pojęcie – czaszki, palce, biodra – Monastery of Saint Neophytos. Chyba nie chcę być uznanym świętym w takim kościele
To wszystko w drodze na północ do Poli, gdzie czeka nas kolejny nocleg